23.11.2022

Oczy dobrze ubrane. O najnowszych modowych trendach w optyce okularowej rozmawiamy z właścicielem salonu optycznego Studio Optyk, Jarosławem Bugajem

Współcześnie okulary są wytworem łączącym w sobie tak różne dziedziny wiedzy i aktywności ludzkiej jak inżynieria materiałowa, zaawansowane technologie cyfrowe, okulistyka i wiedza optyczna, precyzyjne rzemiosło, wzornictwo przemysłowe i design, a nawet marketing marek luksusowych. I w takim ujęciu doskonale wpisują się w translacyjny charakter centrum badań nad okiem, jakim jest ICTER. Dlatego dziś chcielibyśmy Państwu przybliżyć temat okularów i mody na okulary z perspektywy osoby, dla której ich produkcja, indywidulany dobór oraz naprawa są osobistą pasją i zawodowym wyzwaniem.

Czy prawdą jest, że każdy z nas w ciągu życia będzie potrzebować przynajmniej pary okularów?

– Tak, to prawda. To jest nieuniknione. Prędzej czy później, nawet jeśli nie mieliśmy do czynienia z okularami, to w którymś momencie naszego życia zaczyna się młoda prezbiopia, czyli utrata elastyczności soczewki wewnątrzgałkowej. Nagle okazuje się, że ręka jest już za krótka, by zapewnić odległość właściwą do odczytywania drobnego druku. Wtedy przychodzi czas na wizytę u okulisty, pomiar refrakcji, no i sprawdzanie, jak bardzo naturalna soczewka przestaje być wydolna.

– Czyli poprawiamy sobie korekcję dobierając soczewki. Ale przecież zależy nam, by ładnie i modnie wyglądać, niezależnie od płci i wieku.

– Tak, i wtedy, oprócz doboru soczewek, czeka nas wybór oprawy okularowej, co nie jest takie proste, jakby się nam wydawało. Trzeba zwracać uwagę na mnóstwo czynników, a przede wszystkim trzeba się sobie podobać i dobrze czuć w takiej oprawie. Często też zależy nam, by dostosować ją do obecnych trendów. Kiedyś do okularów nie przykładano takiej wagi, traktowane były jako zło konieczne, muszę je nosić, bo bez okularów nie widzę lub słabo widzę. Dziś zależy nam również na tym, by w nich dobrze wyglądać i mieć coś fajnego na twarzy, liczy się też komfort użytkowania i jakość wykonania. Można powiedzieć, że w optyce okularowej występują takie fale np. że była moda na oprawy drucikowe, później przyszła moda na oprawy z masy (plastik), wyraziste, a ostatnio transparentne, a teraz to się już troszeczkę pomieszało. Do tego każdy z nas ma indywidulane preferencje. Są osoby, które wolą mocne oprawy, które są wyraźnie zauważalne na twarzy i będą zaznaczały ich charakter, a są osoby, które wolą oprawy delikatniejsze, bardziej subtelne. Ważne, by było stylowo, komfortowo, aby pacjent dobrze się czuł w tych okularach, bo jakby nie było, jest to proteza naszego wzroku.

– Kto wyznacza trendy w modzie na oprawki?

Obecnie są to przede wszystkim główne domy mody, które za pośrednictwem swoich największych, często ekskluzywnych i najbardziej rozpoznawalnych marek kreują trendy w modzie dla pań i panów. W niemal każdej kolekcji sezonowej, okulary – głównie te przeciwsłoneczne, ale również oprawy korekcyjne – są integralnym elementem projektów prezentowanych na wybiegu.  Trendy obecnie wyznaczają też celebryci oraz influencerzy. Osoby znane często pokazują się w okularach, zwłaszcza przeciwsłonecznych, noszą coraz ciekawsze modele, także te z wybiegów mody, wzbudzając tym zainteresowanie przynajmniej części społeczeństwa. Często zdarzają się nam pacjenci, którzy proszą o oprawy jakie nosi konkretny celebryta. To jest ciekawe o tyle, że na każdą twarz przypada trochę inna oprawa. Ta, w której Pan Krzysztof wygląda elegancko i szykownie, niekoniecznie zadowoli Pana Karola, który dodatkowo może nie odczuć w ogóle komfortu noszenia takich oprawek. Na to też trzeba zwrócić szczególną uwagę przy doborze okularów.

– Czyli modę okularową kształtuje głównie dyktat domów mody. Ale są też inne trendy, które mogą wpływać na to, jak się nosimy i co nosimy na co dzień. Silnym trendem obecnie jest wszystko, co związane jest z ekologią i zrównoważonym rozwojem. Jak wygląda ten trend w oprawkach?

– Coraz więcej producentów wykorzystuje do produkcji opraw surowce wtórne. Współpracujemy z firmą, która wytwarza oprawy z surowców pozyskanych z recyclingu śmieci oceanicznych. W oprawach pojawia się coraz więcej domieszek drewna i innych materiałów naturalnych, które na początku były słabo wykorzystywane z uwagi na swoją kruchość i łamliwość. Obecnie wzbogacane są o specjalne płytki akcelatowe, które sprawiają, że oprawa robi się bardziej elastyczna i można jej dłużej używać.

– Skoro mowa o materiałach, to jakie inne materiały poza wymienionymi używane są do tworzenia opraw?

– Oczywiście plastik, który współcześnie charakteryzuje się olbrzymią wytrzymałością i lekkością. Zazwyczaj są to grube oprawy, choć lekkie, a także dość miękkie i z tego względu polecane zwłaszcza dla dzieci. W tym celu wykorzystuje się zylonit, czyli octan celulozy – hipoalergiczne tworzywo sztuczne, a także żywicę epoksydową, która po podgrzaniu jest bardzo plastyczna i łatwo dopasowuje się do kształtu twarzy.  W produkcji opraw wykorzystywane są również metale, jak stal chirurgiczna, aluminium, tytan czy beryl. Wszystko zależy od preferencji klienta i zasobności portfela, gdyż niektóre oprawy, jak na przykład tytanowe, mogą być dość drogie.

– A czy można dać drugie życie swoim oprawkom?

– Tak, istnieją firmy i fundacje, także w Polsce, które zajmują się zbieraniem zużytych lub nieużywanych opraw okularowych od optyków. W zasadzie zawsze mam w salonie oprawy, których nie wykorzystam, także na części zamienne przy naprawie okularów moich klientów. Od czasu do czasu pakujemy je i wysyłamy w miejsce, gdzie oprawy są odnawiane. Następnie grupa okulistów i/lub optometrystów jedzie do krajów trzecich i z tych zebranych opraw wykonuje ludziom na miejscu okulary, tak by móc je ponownie wykorzystać, by ktoś się tym cieszył. Chodzimy w oprawie kilka lat i ona nie zużywa się całkowicie, po kilku zabiegach można ją odświeżyć. To są także przydatne materiały szkoleniowe dla szkół kształcących optyków okularowych i optometrystów, a ta dziedzina kształcenia od co najmniej 10 lat bardzo prężnie się w Polsce rozwija.

– Czy możesz opowiedzieć o swojej przygodzie z optyką? 

– Mój salon to firma rodzinna. Firmę rozwijał mój tata i uczył mnie rzemiosła od dziecka. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym robić nic innego. Fascynują mnie okulary, technologie optyczne, dobór oprawek, jak skonstruowana jest gałka oczna, jak obraz tworzy się na siatkówce. Moim marzeniem jest w przyszłości zająć się optometrią. Obecny kierunek rozwoju optometrii w Polsce pomaga lekarzom skupić się na leczeniu chorób oczu, nie tylko na doborze korekcji wady wzroku. Tym bardziej, że technologie są coraz bardziej zaawansowane, konstrukcje samych soczewek okularowych zmieniają się w zasadzie z roku na rok, a lekarz okulista niekoniecznie jest świadomy tych zmian konstrukcyjnych. Lekarz skupia się na chorobach, końcowa korekcja wady wzorku pozostaje na poziomie optyka. Dobierając okulary i oprawki wolę sprawdzić receptę, którą dostaję od klienta, zwłaszcza jeśli dotyczy soczewek progresywnych czy relaksacyjnych, gdzie występują kanały progresji czy strefy aberracyjne. Nie są to duże różnice między główną receptą a moją poprawką, często jest to 0,5 dioptrii bądź nieznacznie zmieniona oś cylindra, ale jesteśmy w stanie tak doprecyzować to badanie wstępne, aby wycisnąć jak najwięcej z soczewki. Współcześnie soczewki są bardziej precyzyjne i wymagają od optyków większej precyzji pomiarowej. Wykonuje się je z wykorzystaniem technologii cyfrowych, gdzie każda 0,1 mm w wysokości montażowej bądź rozstawie źrenic czy w dopasowaniu kanału progresji ma ogromne znaczenie dla pacjenta, jego adaptacji do nowych okularów i komfortu ich użytkowania.

– Rozmawiając o technologii, czy możesz proszę powiedzieć czy rozszerzona rzeczywistość wykorzystywana jest np. przy doborze oprawek. Czy to się dzieje?

– Tak, są firmy optyczne, które z tym eksperymentują. Pacjent staje wówczas przed urządzeniem, komputer wykonuje skan twarzy, następnie na podstawie algorytmu wylicza, jaka oprawa będzie optymalna do danej twarzy i drukuje ją w 3D. Jak to działa w praktyce, jeszcze tego nie widziałem, ale ciekawy jestem czy dobór ten – będący w zasadzie czystą matematyką – sprawdzi się w praktyce. Wszak każda twarz jest inna, komputer oczywiście może robić bardzo dokładne skany, ale czy to akurat wyliczenie będzie dobre dla danego pacjenta, to może być zawsze kwestia sporna, bo wchodzą tutaj kwestie subiektywne, własnej oceny, czego maszyna nie jest w stanie ocenić. Oczywiście, można napisać program, w którym pacjent będzie mógł wprowadzić swoje preferencje dotyczące takiej oprawy, ale nie ma żadnej pewności czy wynik końcowy będzie go satysfakcjonował. To już w niektórych miejscach działa, ale nadal nie ma zastosowania komercyjnego na szeroką skalę.

– Teraz często chcemy mieć kilka opraw, zwłaszcza kiedy mamy wadę wzroku i nie chcemy bądź nie możemy stosować soczewek kontaktowych. Traktujemy je trochę jak perfumy czy zegarek– mam dziś taką stylizację i w związku z tym mam chęć na taką, a nie inną oprawę.

– Dokładnie, ja mam tak z okularami przeciwsłonecznymi. Mam ich całe mnóstwo i żadnych nie mogę się pozbyć, bo wszystkie lubię. Okulary są dzisiaj integralną częścią naszego wizerunku, niezależnie czy mamy wadę wzroku czy nie.

– Skoro jesteśmy przy temacie okularów funkcjonalnych, to jakie są inne typy okularów są jeszcze stosowane w różnych obszarach życia?

–  Są na przykład okulary sportowe, których soczewki są dedykowane dla golfistów, bilardowców, biegaczy itp., którzy z różnych względów nie mogą skorzystać z soczewek kontaktowych. Często są to specjalne soczewki, zwłaszcza progresywne, stworzone z myślą, by przy uprawianiu konkretnych sportów zapewnić optymalny komfort funkcjonowania.  Na przykład dla kolaży, którzy potrzebują mieć pełne spektrum widzenia. Są też okulary ochronne dla osób pracujących w trudnych warunkach – spawaczy, tokarzy – w nich też istnieje możliwość korekcji. Ciekawym przykładem są okulary balistyczne, przeznaczone głównie dla zaawansowanych strzelców po 40 r. życia, którzy napotykają na problem właściwy dla wszystkich prezbiopów, chcąc widzieć muszkę i cel jak za starych dobrych lat, jednak wada wzroku już na to nie pozwala. I tutaj też okulary dedykowane mają swoje zastosowanie.

– Skąd pozyskujesz oprawki? Jakie są wiodące kraje w produkcji oprawek i jak na tym tle plasuje się Polska?

– Polska wypada całkiem nieźle, mamy coraz więcej rodzimych producentów opraw okularowych i jakość tych opraw nie odbiega od ich zagranicznych konkurentów. Oprawy są naprawdę dobrze wykonane, do ich produkcji wykorzystane są wysokiej jakości materiały, a pod względem ceny są one zdecydowanie bardziej przyjazne niż zagraniczne. W swoim salonie mam również bogatą ofertę opraw z Włoch i Francji, gdyż uwielbiam je za design i często ręczne wykonanie, są doskonale wyprofilowane i zapewniają wysoką jakość noszenia. Cenię też oprawy z Hiszpanii, które eksplodują kolorami i odważną, nowoczesną stylistyką, a do tego są bardzo lekkie i przyjemne w użytkowaniu. Polskie oprawy są świetnie wykonane, ale sam design jeszcze wymaga pracy, w tym zakresie często czerpiemy inspirację od producentów zagranicznych.

– Jak widzisz przyszłość branży oprawkowej?

– Od momentu, od kiedy jestem w optyce okularowej, czyli od ponad 20 lat, branża przeszła prawdziwą rewolucję. Zmiany dzieją się na naszych oczach, a wyznacza je lifestyle, gdyż wraz ze zmianami stylu życia zmieniają się potrzeby klientów. Stąd też niesamowita popularność okularów przeciwsłonecznych, które oprócz swej funkcji ochronnej są właściwie akcesorium modowym, nowe pomysły producentów opraw na kształty, nakładki, efektowne zauszniki – wszystko to co pozwala wyróżnić się z tłumu, podkreślić indywidualność i często też status materialny. Jeśli chodzi o design, to wiele modeli opraw powraca. Można powiedzieć, że każdy rodzaj oprawy będzie mieć swój czas, co prawda w nowej odsłonie. Również technologia materiałowa pozwala w designie na nieporównywalnie więcej niż dawniej.

W szerszym ujęciu zmiany w branży podyktowane są też intensywną cyfryzacją całego sektora optycznego. Dziś niektóre salony oferują konsultacje na odległość za pośrednictwem Internetu, prowadząc wysyłkową sprzedaż okularów i częściowo zdalny dobór opraw. Wówczas klient w domu może wypróbować kilka wstępnie wybranych opraw i spokojnie zdecydować się na swój model. Osobiście uważam, że w dłuższej perspektywie nie zastąpi to jednak osobistej konsultacji z optykiem z uwagi na konieczność dokonania dodatkowych pomiarów w salonie i indywidualnego dopasowania opraw do twarzy pod względem funkcjonalnym, nie tylko estetycznym.

Do salonów wkracza też nowoczesne oprogramowanie na gruncie usług optycznych, w tym biometria oraz technologie VR, które pozwalają pozyskać obszerną ilość danych niezbędnych do wykonania zindywidualizowanych soczewek optymalnie dopasowanych do potrzeb danego pacjenta. Takie oprogramowanie tworzone jest również w Polsce. Współpracujemy w tym zakresie z firmą Szajna z Gdyni, która jest producentem soczewek progresywnych i oferuje urządzenie diagnostyczne VR, pozwalające śledzić zachowanie oka w czasie rzeczywistym przy różnej akomodacji i warunkach widzenia. Pozyskane w ten sposób dane dostarczają dodatkowych informacji o zachowaniu oka pacjenta w różnych warunkach i umożliwiają optymalny dobór soczewek progresywnych.

Przyszłość dzieje się już dziś, a sama branża optyczna ma duży potencjał wzrostu, także z uwagi na stale rosnącą liczbę osób wymagających korekcji wzroku na różnych etapach życia. Z ciekawością i uwagą śledzę najnowsze okularowe trendy, by móc zapewnić moim klientom wysokiej jakości produkt, w pełni satysfakcjonujący pod względem medycznym, funkcjonalnym i estetycznym. 

Bardzo dziękuję za spotkanie i życzę powodzenia w dalszym rozwoju działalności!

Wywiad z Jarosławem Bugajem, właścicielem Salonu Optycznego Studio Optyk w podwarszawskim Wołominie przeprowadziła Joanna Kartasiewicz, Research Funding Manager.

Specjalne podziękowania dla firmy Szajna za możliwość przetestowania ich urządzenia diagnostycznego wykorzystującego technologię VR.